Po 330 tys. km. koło pasowe wału korbowego powiedziało „basta”. Po dynamicznej jeździe zatrzymaniu auta na wolnych obrotach usłyszałem dziwne odgłosy które wydobywały się z przodu silnika. Na początku z przerażeniem w oczach wpadła mi do głowy myśl „panewka” Jesus to nie możliwe, a może, no nie …. Poniżej film na którym można usłyszeć stukanie koła pasowego.
Po zdemontowaniu paska wielorowkowego i uruchomieniu silnika nastała błoga cisza – oczywiście jak na diesla 🙂 W ten sposób już wiedziałem, że jestem do tyłu o kilka pokaźnych stówek 🙁
Zakupiłem koło pasowe firmy BluePrint nr: ADA1061302 dodatkowo nowy pasek wielorowkowy BluePrint nr: AD07R2035, wjechały również nowe rolki prowadzące Febi Bilstein 15175.
Po tej naprawie, muszę przyznać, że silnik nie wydaje już z siebie niepokojących dźwięków. Nastała „cisza”. Notabene rolki prowadzące INA wytrzymały tylko nie całe 50 tys. km.
Podsumowując, nie taki wilk straszny jak go malują 🙂
Kilka informacji montażowych:
1. Po zdjęciu koła pasowego, wymień uszczelniacz wału korbowego. Ja wrzuciłem FEBI BILSTEIN: 31329.
2. Umyj dokładnie przód silnika przed założeniem nowego koła pasowego.
3. Koło pasowe dokręcamy momentem 304 Nm plus 90 stopni.
4. Zalecam wymianę, rolek prowadzących i paska.
5. Po zdjęciu paska masz dostęp do koła pasowego alternatora, pompy wody, wspomagania i kompresora. Zalecam weryfikację ich działania.
0 komentarzy